Nasze lotnictwo wojskowe dotknęła w ostatnich dniach bolesna katastrofa. Oto samolot wojskowy, pilotowany przez por. Żebrowskiego z ppor. Likowskim, jako obserwatorem, wskutek defektu silnika spadł na dziedziniec gmachu Ministerstwa Spraw Wojsk., przyczem aparat na miejscu spłonął, obaj zaś dzielni lotnicy - jeden natychmiast, drugi wkrótce potem - zginęli śmiercią bohaterską. Podajemy tutaj na prawo szczątki aparatu, powyżej zaś na lewo portret śp. por. Euzebjusza Żebrowskiego, który zginął a miejscu, na prawo zaś w medaljonie portret śp. ppor. Bronisława Likowskiego, który w stanie beznadziejnym przewieziony do szpitala Ujazdowskiego zmarł tam po kilku godzinach.
Źródło: Światowid, 15/1931
Smutne, ale jak to w życiu bywa, nigdy nie wiadomo co nam się przydarzy..
OdpowiedzUsuńps. Ty też kochana nie grzeszysz zbyt częstymi wpisami ;)