Dnia 9 lutego 1929 r. został rozstrzelany w Meksyku, zabójca prezydenta Oregona*, niejaki Jose Leon Toral. Skazaniec twierdził, że mordu tego dokonał z pobudek ideowych, gdyż uważał generała Oregona za wielkiego szkodnika. Toral na miejscu egzekucji zachowywał się po bohatersku i ani muskuł nie drgnął mu na twarzy, gdy rozległa się komenda: ognia! Jednemu z reporterów udało się moment egzekucji Torala sfotografować, zdjęcie to jednak dopiero teraz zdołało się dostać do prasy. Przedstawia ono Torala, leżącego w kałuży krwi, obok worków z piaskiem. Dziś w całym Meksyku budzi się kult Torala, którego wielu współobywateli uważa za bohatera narodowego.
Źródło: Światowid, 4/1933
*Álvaro Obregón Salido -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz